Bez lęku i wstydu
ZAPIS TRAUMY w CIELE – historia klientki
/przeczytaj do końca by poznać schemat/
Odważnie zdobywając kolejne szczyty
swoich aspiracji
Bezwstydnie pokazując się
Cierpiała w bólu
Czasami nie mogła podnieść się wiele dni
Gdy kręgosłup jej przeszywały sztylety
Jedynie ten ból mógł ją zatrzymać
Na chwilę
Na dłużej nie dało się jej powstrzymać
W gonitwie
W szaleńczym pędzie
To było straszna presja
Gdy zapomniała dokąd dokładnie zmierza
Lub być może przed czym ucieka
Zaczęły się ataki
Najpierw atakowały ją uczucia
Potem ludzie
W końcu miejsca przestały być bezpieczne
Panika
Wreszcie coś skutecznie zatrzymało bohaterkę zmagań z rzeczywistym
Ale i nierzeczywistym (podświadomym) wrogiem
(Choroby ciała
Unieruchamiają na krótko
Choroby duszy
Zatrzymują)
Depresja
…
Czy dało się zapoBIEC?
Temu, że jej nogi same zaczęły biec?
Utracie kontroli?
… i temu, że padła?
Na kilka miesięcy?
…
Jak wyglądał jej świat?
Jaka była bohaterka?
Zastanów się przez chwilkę.
…
Kobieta, o której mowa miała tzw. objawy psychosomatyczne – to znaczy, że zamiast odczuwać wstyd czy lęk od razu czuła ból.
Tak miała od dzieciństwa.
W jej pamięci początek szkoły podstawowej był ostatnim wspomnieniem wstydu i lęku.
Pamiętała, że wcześniej lękała się wychodzić z domu. Wstydziła się wszystkich spotkanych osób. Najbardziej wstydziła się siebie.
Czuła, że coś z nią nie tak.
I, że zrobią jej krzywdę.
Nie rozumiała tych uczuć.
Nie była też widziana w swoich codziennych zmaganiach i trudnościach z wyjściem z domu.
Nie pamiętała też strasznych rzeczy z czasu gdy była malutka. A przecież to co się wówczas zdarzyło wywarło tak mocny zapis w jej ciele.
Była już matką dzieci szkolnych gdy poznała swoją historię. Również historię swoich nóżek, którym nie WOLNO było chodzić.
Podczas porodu uszkodzono jej bioderko – lekarz powiedział, że ma wrodzoną dysplazję stawu biodrowego.
Przez kilkanaście miesięcy mała 60 cm pręt między nóżkami – taka metoda leczenia. Wolno jej było siadać.
Stać, raczkować i chodzić lekarz zabronił.
W tak wczesnym okresie rozwoju mózg jeszcze nie zapisuje świadomych wspomnień.
Zapisuje natomiast emocje i reakcje odruchowe z ciała.
Tak małe dziecko nie odróżnia jeszcze swoich uczuć od emocji mamy.
A mama lękała się, że z dzieckiem coś nie tak.
I wstydziła się. Inne mamy miały zdrowe dzieci.
Mama (a wraz z nią dzieciątko) codziennie przeżywała dramat podczas zakładania dziecku rozwórki (szyny pomiędzy nóżki). To była wielka presja dla obu.
…
Tu się zaczęła historia wyparcia dramatycznych uczuć. Tak powstał schemat choroby psychosomatycznej.
I brak czucia lęku i wstydu.
…
Teraz widzisz schemat wg, którego traumy zapisują się ciele.
W skrajnych emocjach i bólu.
Wówczas też powstają skrajne reakcje odruchowe (tu bieg – bezruch).
Odpamiętane w tzw. cyklach traumy i przeżyte do reszty mogą przynieść uzdrowienie.
Co jakiś czas (np co kilka lat) powracające wraz z trudnymi wydarzeniami przynoszą dawne emocje. Są wytrychem pozwalającym dostać się do ukrytych pod bólem pierwotnych uczuć.
…
Być może coś Ci przypomina ta historia. Może uruchamia uczucia lub refleksje.
Na pewno warto się zastanowić nad sobą.
Dokąd biegniesz?
… przed czym uciekasz…?
I czy aby na pewno dobrze jest nie czuć lęku ani wstydu?
…
A teraz znajdź sobie wygodną przestrzeń.
Nagraj sobie ( np na smartfona) swój głos, gdy wypowiadasz do Siebie poniższe słowa:
Zamknij oczy.
Poczuj radość.
Poczuj jak płynie od kogoś życzliwego
– poprzez jego uśmiech, otwarte dłonie i otwarte serce do Ciebie.
Poczuj jak odbierasz tę radość.
Jak Cię ogarnia i wypełnia.
Poprzez oczy i serce płynie do Ciebie.
Poczuj jak powoduje w Tobie chęć naturalnego kroku
ku tej osobie.
Ta osoba również zbliża się do Ciebie.
Padacie sobie w objęcia.
Kto to?
(Mama? Tato? Ukochany? Ukochana? Przyjaciel? Dziecko? Pupil?)
To jest relacja, która pozwala poczuć szczęście.
Jest w Tobie.
Tyś ją stworzył/a w swoim umyśle i zmysłach.
Zatem zabierasz z tej medytacji umiejętność odczuwania radości.
To szczęście.
Weź wdech i wydech w swoim tempie i z siłą jakiej potrzebujesz.
Kolejny wdech zatrzymaj na dłużej – by mocniej poczuć w sobie radość.
I wypuść.
Tak powstała większa przestrzeń na nowe szczęście.
Z kolejnym wdechem pozwól Sobie rozpoznać czego Ci trzeba.
Być może poczujesz, zobaczysz lub przyjdzie do Ciebie zrozumienie – czego Ci teraz trzeba.
…i pozwól Sobie na to.
Odetchnij. Wróć świadomością do tu i teraz.
…
Po dożyciu traum, w relaksie i spokoju przychodzi wgląd.
I znowu się chce. Już się wie czego się chce.
Jeśli tylko sobie pozwolisz.
…
Czując więcej (również lęk i wstyd) masz większy dostęp do przyjemnych uczuć. Radość i szczęście są częścią przepływu.
…
Do uzdrawiającego procesu rozpoznania własnych uwarunkowań, mechanizmów i schematów zachęcam Cię z serca
…jeśli pragniesz transformacji i zrównoważonego rozwoju zapraszam Cię na cykliczne spotkania terapeutyczne online: